18
lis 25
Ryżowar. Szybkie gotowanie
Ugotowanie idealnego ryżu to niełatwe wyzwanie. Czasem wyjdzie twardy, czasem się przypali. Z pomocą może nam przyjść ryżowar.
Moje pierwsze spotkanie z ryżowarem
Jeśli, tak jak ja, od dawna zerkasz na ryżowar, ale wciąż brakuje Ci impulsu, żeby go kupić, to książka „Ryżowar. Szybkie gotowanie” może być dokładnie tym, czego potrzebujesz. Gotowanie ryżu bywa dla mnie prawdziwym wyzwaniem – raz wychodzi twardy, innym razem potrafi się przypalić, a czasem… jedno i drugie jednocześnie. Nawet moja córka stwierdziła kiedyś, że „Japończycy używają ryżowaru, więc może i my powinniśmy”. I muszę przyznać, że coś w tym jest!
Ja byłam zupełną nowicjuszką – ryżowar kojarzył mi się głównie z idealnym ryżem do sushi i… w zasadzie tyle. A tu nagle okazuje się, że to małe urządzenie to prawdziwy sprytny pomocnik w kuchni, który potrafi znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać.
Idealny ryż – krok po kroku
Autorzy prowadzą krok po kroku przez absolutne podstawy: jak działa ryżowar, czym różnią się modele, jakie funkcje rzeczywiście mają znaczenie i jak dobrać urządzenie pod swoje potrzeby. Najbardziej spodobało mi się to, jak szczegółowo opisane są różne rodzaje ryżu. Basmati, jaśminowy, arborio, carnaroli, a nawet odmiany, o których wcześniej nie słyszałam – do każdego podana jest idealna proporcja wody, czas i triki, które sprawiają, że wychodzi perfekcyjny za każdym razem. Zero zgadywania, zero przypalania.
Sprzęt wielozadaniowy
Książka pokazuje, że ryżowar to także… parowar! Dzięki prostym instrukcjom można przygotować delikatnego kurczaka, ryby, krewetki czy warzywa – zdrowo, szybko i praktycznie bez wysiłku. I tu muszę przyznać: to właśnie te przepisy przekonały mnie, że ryżowar nie będzie kolejnym zapomnianym sprzętem zajmującym półkę.
Od śniadań po desery
Przepisy zostały podzielone na czytelne działy, więc łatwo znaleźć to, na co akurat ma się ochotę. W rozdziale śniadaniowym czekają owsianki, puddingi i chrupiące granole. W części „ryż na co dzień” – szybkie obiady, jak ryż z kukurydzą i groszkiem. Dalej mamy rośliny strączkowe i warzywa (hummus, bataty, zielona fasolka), a także cały dział poświęcony polencie i kaszy kukurydzianej. Najbardziej wciągnęły mnie jednak przepisy na pilawy i risotta – pilaw z bulgurem i czereśniami brzmi jak coś, co koniecznie muszę spróbować, a dyniowe risotto trafia do mojej jesiennej listy “must cook”.
Nie zabrakło także działu z deserami – od klasycznego puddingu ryżowego, przez krem czekoladowy, aż po ryż na mleku tres leches. Kto by pomyślał, że takie rzeczy da się zrobić w ryżowarze?
Moje wnioski
„Ryżowar. Szybkie gotowanie” to ciekawa propozycja nie tylko dla osób, które już mają ryżowar, ale też – a może przede wszystkim – dla tych, które się nad nim dopiero zastanawiają. Ta książka naprawdę pokazuje, że to urządzenie potrafi o wiele więcej niż tylko przygotować ryż do sushi. Dzięki niej ryżowar zaczął jawić mi się jako kuchenny sprzymierzeniec, który ułatwia codzienne gotowanie i otwiera drzwi do całkiem nowych smaków.