Śląskie kołoczki z serem

Ciasto

Mleko zagrzać. Sprawdzić palcem, czy nie jest zbyt gorące (jeśli parzy to jest za gorące).

W miseczce pokruszyć drożdże. Dodać mleko, 3 łyżki mąki i 3 łyżki cukru. Wymieszać.

Przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce (około 30 stopni) do wyrośnięcia na około 10 minut.

Margarynę roztopić i odstawić do wystygnięcia.

W dużej misce przesiać mąkę, dodać cukier, cukier waniliowy, jajka i żółtka.

Na środku zrobić zagłębienie. W to miejsce wlać rozczyn drożdżowy.

Wymieszać ciasto ręką aż będzie w miarę jednolite ale jeszcze klejące. Dodać roztopioną margarynę.

Wyrobić ciasto do momentu aż przestanie się kleić do rąk.

Przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na około 30 minut).

Ser

Jajka wymieszać z cukrem i budyniem. Nie zbyt dokładnie, żeby ser nie był za rzadki.

Ser zmielić (można też zmiażdżyć tłuczkiem do ziemniaków albo przepuścić prze praskę do ziemniaków). Dodać pozostałe składniki i wymieszać nadzienie. Wyjdzie gęste lub rzadkie w zależności od sera.

Gdyby było bardzo rzadkie można dodać odrobinę mąki.

Posypka

Wszystkie składniki posypki (mąkę, masło, margarynę, żółtko, cukier puder i proszek do pieczenia) wymieszać i wyrobić na gładką masę.

Odłożyć do lodówki.

Wykonanie

Wyrośnięte ciasto podzielić na kawałki (z podanej porcji wyszło mi około 15 sporych kołoczków). Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na placuszki. Na środku kłaść ser. Brzegi zawijać do środka i sklejać.

Kołoczki układać miejscem sklejenia do dołu w blaszce wysmarowanej margaryną lub wyłożonej papierem do pieczenia.

Wierzch smarować przy pomocy pędzelka rozmąconym białkiem jajek.

Posypkę odrywać kawałkami, miażdżyć w palcach i układać obficie na wierzchu kołoczków.

Piec 20 minut w 200 stopniach.