05

wrz 25

Kuchnia naszych babek

Kuchnia naszych babek

Ta książka to zbiór pysznych tradycyjnych przepisów, które znajdowały się na stołach w polskich domach od połowy XIX do połowy XX wieku. Przywołuje wspomnienia i przenosi nas do kuchni naszych babć.

Pierwsze wrażenia

Książka „Kuchnia naszych babek” Małgorzaty Kur, wydana przez Wydawnictwo Publicat, to nie jest zwykła książka kucharska. To zbiór przepisów z duszą – takich, które potrafią przenieść nas myślami do dzieciństwa. Do chwil, gdy w kuchni unosił się zapach świeżo pieczonego ciasta, a babcia z uśmiechem podawała pyszne przekąski.

W środku znajdziemy mnóstwo potraw wybranych z książek kucharskich z okresu od połowy XIX do połowy XX wieku. Przepisy zostały wiernie odtworzone, z zachowaniem składników i proporcji, ale jednocześnie przystosowane do współczesnych realiów, dzięki czemu bez problemu możemy przygotować je w swojej kuchni.

Bogactwo przepisów

Przepisy przedstawione w książce są niezwykle zróżnicowane. Mamy tu zupy, dania obiadowe, przystawki i desery. Wszystko zostało tak dobrane, żeby pokazać pełne bogactwo ówczesnej kuchni. Na przykład wśród zup znajdziemy m.in. koperkową, szczawiową, wiśniową, cytrynową, kartoflaną czy kminkową. A to tylko niektóre z nich. Każdy przepis opatrzony jest rokiem pochodzenia oraz krótkim opisem historycznym, który pomaga wczuć się w klimat dawnych czasów i lepiej zrozumieć, jakie smaki królowały na stołach naszych przodków.

Cztery pory roku w kuchni

Ponieważ w tamtych czasach gotowało się głównie z produktów sezonowych i łatwo dostępnych, książka została podzielona na cztery pory roku. To podejście jest mi bardzo bliskie – również staram się gotować sezonowo, bo wtedy potrawy smakują najlepiej i są najzdrowsze.

Wiosna to czas nowalijek, szparagów, rzodkiewek, szczawiu czy malin. Bardzo zaskoczył mnie przepis z wykorzystaniem łodyg tataraku!

Lato – moja ulubiona pora roku – obfituje w świeże owoce i warzywa: agrest, fasolkę szparagową, kalafior czy poziomki prosto z lasu. Szczególną uwagę zwróciłam na przepis na „zupę nic”, który od razu mnie urzekł.

Jesień to oczywiście grzyby – kurki, podgrzybki, rydze – ale też warzywa i owoce, jak jarmuż, jabłka czy śliwki.

Zima pokazuje, jak radzono sobie w trudniejszych warunkach – z suszonymi owocami, orzechami czy kaszami. Mimo ograniczonego dostępu do składników, potrawy są tu nadal bardzo ciekawe i różnorodne.

Piękna oprawa graficzna

Nie można pominąć samego wydania. Książka ma klimatyczne ilustracje, ładnie zaprojektowane rozdziały i smakowite zdjęcia przy każdym przepisie. To sprawia, że samo przeglądanie jej daje ogromną przyjemność. Kiedy wzięłam ją po raz pierwszy do ręki, pomyślałam od razu, że jest po prostu śliczna – taka, do której aż chce się zaglądać.

Podsumowanie

„Kuchnia naszych babek” to podróż w czasie, spotkanie z tradycją i smakami, które kiedyś gościły na stołach naszych babć. To wyjątkowa pozycja dla osób, które cenią kuchnię domową, historię i chcą odkrywać bogactwo dawnych smaków.

Polecam ją każdemu, kto marzy o tym, by poczuć choć odrobinę tamtego wyjątkowego klimatu i przenieść się do kuchni naszych przodków.

Kategorie przepisów